Transport Drogowy

O co chodzi w zamieszaniu wokół konwencji TIR w Rosji?

- Po raz pierwszy w historii mamy do czynienia z taką sytuacją. Działania rosyjskiej Federalnej Służby Celnej łamią przyjęte przez nią wcześniej procedury - mówi Anna Wrona, rzecznik Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, które odpowiada w Polsce za wydawanie karnetów TIR i gwarantuje państwu wypłatę wszystkich zobowiązań celnych i podatkowych przez przewoźników. - Zarówno my, jak i przewoźnicy, nie mamy pojęcia co obecnie robić. Nie wiadomo, ani jaka będzie cena wykupu gwarancji od 14 września, ani kto je będzie wydawał - dodaje.

Dodatkowe gwarancje

Dotychczas Federalnej Służbie Celnej wystarczały jedynie gwarancje wynikające z powstałej w 1975 roku konwencji TIR, która obowiązuje w 58 krajach. Jej przyjęcie miało na celu uproszczenie żmudnych procedur celnych. Pojazdy posiadające karnet TIR są sprawdzane i plombowane w kraju, z którego dostawa jest wywożona, a odplombowanie i kontrola końcowa następuje w miejscu docelowym. Tym sposobem formalności celne mogą zostać zredukowane do minimum.

Karnet wystawia IRU (Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego), a przewoźnikowi wydaje za poręczeniem działającego w danym kraju stowarzyszenia.

W przypadku przewoźników z krajów Unii Europejskiej gwarancje ASMAP, rosyjskiego odpowiednika ZMPD, dotyczą zobowiązań od towaru, którego wartość nie przekracza 60 tys. euro. Federalna Służba Celna domaga się jednak dodatkowych gwarancji powyżej tej kwoty.

- To może łamać zasadę tajemnicy handlowej, bo aby przewidzieć zobowiązania, konieczne będzie dokładne poznanie przewożonego towaru - twierdzi Anna Wrona.

Spór o dług, którego już nie było

Zapowiedź wprowadzenia 14 września obowiązku wykupu dodatkowych gwarancji nie jest zresztą jedynym problemem, który spędza sen z powiek przedstawicielom branży transportowej, którzy działają na terenie Rosji.
Według Federalnej Służby Celnej, ASMAP jest winien rosyjskiemu Ministerstwu Finansów 20 mld rubli, czyli około 650 mln dolarów. Co prawda w grudniu 2002 roku ASMAP podpisał umowę z prawnym poprzednikiem FSC oraz Ministerstwem Transportu, w którym za likwidację 200 mln dolarów zaległych należności celnych wpłacił 7,5 mln dolarów, ale teraz FSC podważa legalność tej umowy. Zdaniem celników ASMAP nie miał prawa jej podpisywać, bo na zlikwidowanie długu może zgodzić się jedynie Ministerstwo Finansów. W związku z tym naliczyli karne odsetki, przez co suma zobowiązań urosła do 650 mln dolarów w dniu 1 lipca 2013 roku.

- IRU stoi jednak na stanowisku, ze takiego zobowiązania nie ma, a rozlicza przecież każde krajowe stowarzyszenie - mówi Anna Wrona.

Kiedy zapadnie rozstrzygnięcie?

Jednocześnie zwraca uwagę, że nawet sposób komunikowania decyzji przez Federalną Służbę Celną Rosji jest niezgodny z przyjętymi zasadami.

- Robią to jedynie poprzez stronę internetową, bez bezpośredniego zawiadamiania wszystkich innych uczestników systemu TIR - zaznacza rzecznik ZPMD.

Jeśli w miejsce ASMAP nie zostanie wybrany nowy gwarant, to od 1 grudnia konwencja TIR przestanie w Rosji w praktyce obowiązywać. I to pomimo tego, że Rosjanie jej nie wypowiedzieli. Zgodnie z międzynarodowymi regulacjami musieliby to zresztą zrobić z 15-miesięcznym wyprzedzeniem.

- Sprawa jest teraz jakby w zawieszeniu. W dniach 5-6 września odbywa się w Jałcie spotkanie przedstawicieli stowarzyszeń przewoźników i zobaczymy, jakie będą jego efekty - podsumowuje Anna Wrona.

A efekty te będą szczególnie istotne dla polskich przewoźników. Stanowią oni bowiem największa grupę przewoźników zagranicznych poruszających się po rosyjskich drogach. Rocznie wykonują około 270 tys. przewozów obsługując 20 proc. tamtejszego rynku. 30 sierpnia Federalna Służba Celna ogłosiła, że z dniem 1 grudnia wypowiada umowę gwarancyjną z ASMAP. Powodem ma być rzekome zaleganie z wypłatą odszkodowań i brak przejrzystości w działaniu.